Od rana , gdy zobaczyłam tą nędzną pogode nie chciało mi się nawet wstać z łóżka i mój nastrój był fatalny.... Karolek przyszedł i naprawił sytłacje :)
Dostałam piękne pomarańczowo - żółte tulipany i w kuchni robił jakąś niespodzianke...
po tej świetnej niespodziance dostałam kopa energii i wziełam się za sprzątanie przed świętami tym sposobem została mi tylko szafka przy łóżku i lodówka póżniej za obiadek i wybraliśmy się do Eweliny. Niedziela udana mimo wszystko :)
- u nas wiosna na całego! świeże kwiaty co kilka dni wymieniane to koniecznośc! uwielbiam :)
- pierwsza świeczka od Yankee ... jak narazie plus na długość palenia , bardzo wydajna ale jakiś trafny zapach nam się trafił... mało wyczuwalny... jednak teraz gdy jest na nie promocja po 13 euro kupie inny aby być pewną swojej opini ;)
-poranne leżakowanie z szarkim hehe
- moja niespodzianka na stole , kawa z syropem karmelowym i tiramisu na osłode dnia mój najlepszy! udało mi się odrazu dostałam kopa energii :)
- prawie skończyłam sprzątanie przed świętami...
- wspólna niedziela , kawka i pyszne ciacho - pogoda już nie straszna!
- kawomaniaki ;)
- ozdoby przed Wielkanocą gotowe! jeszcze tylko w piórka wylądują pisanki , piszemy w czwartek :)
- a ja się odwdzięczyłam pysznym obiadem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz