W tym roku poprzez zmiany w pracy nie mogłam niestety wpełni nacieszyć się przygotowaniami do świąt Wielkanocy , omineło mnie sprzątanie , większe potrawy.Jednak udało mi się zrobić symboliczne dwie pisanki , upiec babke w tym roku cytrynową i zrobić trzy rodzaje jajek.Zawsze to coś jak to mówią ;)
W tym roku postawiłam na pisanki w stylu naturalnym.Zerwałam troche zieleni w czasie nocnego powrotu z pracy , udekorowałam też koszyk na świeconke.
Etykiety
- 12 miesięcy (2)
- 12 niecodziennych rzeczy. (1)
- codzienność (71)
- Fotografia (18)
- Ja w Karolkowym obiektywie :) (26)
- LISTA MARZEŃ (1)
- Minimalizm w moim wykonaniu (6)
- Phone mix. (9)
- Podróże (49)
- Projekt 52 (24)
- ŚLUB (4)
- ubraniowo (5)
- Wolny czas w Irlandii (99)
środa, 30 marca 2016
poniedziałek, 28 marca 2016
sobota, 26 marca 2016
Kudłata pociecha.
Hej dzisiaj chciałam Wam napisać o małym słodkim piesku , który pomieszkuje u nas dwa tygodnie jest to piesek mojej koleżanki , gdy zapytała się mnie czy mogłabym go popilnować odrazu się ucieszyłam! nie ukrywam że bardzo brakuje mi zwierzaka.Śmiejemy się z Karolem że to taka maskotka a nie pies ;) przylepa jakich mało chodzi za nami nawet do łazienki.Korzystam z każdej chwili wolnej , by wybrać się na wspólny spacer poodychać powietrzem i przyjrzeć się wiośnie .
czwartek, 24 marca 2016
Nowy dom ,"nowy kot"
O tym , że się przeprowadziliśmy już zapewne tutaj pisałam ale o tym , że już następnego dnia pojawił się u nas kolejny koci przyjaciel to napewno nie :) Gdy go zobaczyliśmy aż zachciało nam się śmiać jakieś kocie fatum nad nami krąży ;).Nie narzekamy bo zwierzęta bardzo lubimy , więc koci przyjaciel przychodzi sobie od czasu do czasu na jakieś smaczne kąski.My się nacieszymy obecnością zwierzęcia i obie strony są szczęśliwe.
wtorek, 15 marca 2016
Pierwszy gril w sezonie.
Notke wcześniej pokazywałam Wam zdjęcia naszej okolicy , tego samego dnia udało nam się też zrobić pierwszego grila w sezonie , te czekanie na pierwszą kiełbaske , ten zapach grilowego dymu uwielbiam :) upiekliśmy kiełbaski , kaszanki i kurczaki marzyły mi się też kartofle ale jakoś nie zdążyły dojść i była z nich lipa ;) takie poniedziałki to ja lubie ! dzień wyciśnięty jak cytryna.
Spacer z aparatem , spontaniczne grilowanie i wieczór ze scrabble :)
niedziela, 13 marca 2016
Retro style.
Dzisiaj zupełnie spontanicznie postanowiłam zrobić sobie kilka kadrów , popatrzyłam na mój strój dzienny i okazał się on idealny do klimatu retro poprzez marynarke w kratke , którą pokazywałam już na blogu :) Do tego klimatu idealny jest też nasz dom w którym aktualnie mieszkamy , w lekko babcinym stylu jak to mawiamy.Ja czuje się w nim naprawde idealnie.Po tylu latach w Irlandii po 7 przeprowadzkach znalazłam swój kąt który spokojnie moge nazwać moim domem jak dla mnie to sukces ;).
poniedziałek, 7 marca 2016
niedziela, 6 marca 2016
Parapetówka.
Po 7 przeprowadzkach w czasie pobytu w Irlandii doczekałam się pierwszej parapetówki :P
a właściwie to małej posiadówki bo jak się zebraliśmy to akurat wszystkim innym nie odpowiadało akurat teraz ale trudno ich strata ;))
Pisałam już o tym że dom podoba nam się strasznie może i zrobie odzielny post ze zdjęciami kto wie.
Były światełka w salonie , sprzed grający , desparadosy , pizza , chipsy i jazda! imprezujemy.
domownicy plus jedna para , małe swojskie grono.
a właściwie to małej posiadówki bo jak się zebraliśmy to akurat wszystkim innym nie odpowiadało akurat teraz ale trudno ich strata ;))
Pisałam już o tym że dom podoba nam się strasznie może i zrobie odzielny post ze zdjęciami kto wie.
Były światełka w salonie , sprzed grający , desparadosy , pizza , chipsy i jazda! imprezujemy.
domownicy plus jedna para , małe swojskie grono.
Spacer do parku.
Nareście udało mi się trafić tak aby mieć wolne w słoneczny dzień.Szybko się wybraliśmy i poszliśmy na spacer do pobliskiego parku .Pięknego :)
Poodychaliśmy świeżym powietrzem zdala od komputerów , nasłoneczniliśmy się troche i odrazu mieliśmy więcej energii by organizować wieczorną impreze ;) po spacerze postanowiłam poznać nowe tereny i sprawdzić co oferuje tutejszy chiuchland niestety wyszłam z pustymi rękoma może następny, razem będe miała więcej szczęścia ;))
Poodychaliśmy świeżym powietrzem zdala od komputerów , nasłoneczniliśmy się troche i odrazu mieliśmy więcej energii by organizować wieczorną impreze ;) po spacerze postanowiłam poznać nowe tereny i sprawdzić co oferuje tutejszy chiuchland niestety wyszłam z pustymi rękoma może następny, razem będe miała więcej szczęścia ;))
Przebłysk śniegu.
Coś mnie wyrywa ze snu...jakieś ruchy , czyjś głos... Justyna , justyna zobacz! - Karol.Zaspana otwieram oczy i je przecieram.Nie wierze w to co widze! pada śnieg , u nas? suuper :) uwielbiam te zimny biały puch.Co prawda śniegu było mało , zanim na dobre wstałam znikł ale ciesze się że był.
Oczywiście zrobiłam kilka zdjęć :)
Oczywiście zrobiłam kilka zdjęć :)
wtorek, 1 marca 2016
Phone mix -Luty
Hej! przyszedł czas na podsumowanie drugiego miesiąca roku jak wspaniale! coraz bliżej do wiosny:)
Ten miesiąc był cudowny ponieważ : miałam urodziny - 24 , byliśmy na koncercie zespołu Lemon , po długim czasie odnalazłam dokladnie moje ulubione danie chińskie :P , przekonałam się do białego wina na dobre! , przeprowadziliśmy się - najlepsza decyzja tego miesiąca.Mieszka się świetnie, dużo światła , przestrzeni i śpi mi się tak dobrze jak niegdyś u babci - coś niesamowitego :) , pojawiły się już "poważne" oznaki wiosny , niebawem pójde na spacer z aparatem po okolicy to Wam pokaże , czekam na małą poprawe pogody.Zrobiłam kreatynowe prostowanie włosów - drugie w moim życiu , przekonałam się na dobre że tylko w takich włoach jest mi dobrze ;) teraz co prawda mam za długie z racji zbliżającego się ślubu jednak zaraz po nim -biegne obcinać się na boba. Były walentynki , przez dużą grupe ludzi uważanych za święto zbędne - my tam je lubimy. Każda okazja by ubrać najlepszą sukienke jest tą najlepszą :)
Ten miesiąc był cudowny ponieważ : miałam urodziny - 24 , byliśmy na koncercie zespołu Lemon , po długim czasie odnalazłam dokladnie moje ulubione danie chińskie :P , przekonałam się do białego wina na dobre! , przeprowadziliśmy się - najlepsza decyzja tego miesiąca.Mieszka się świetnie, dużo światła , przestrzeni i śpi mi się tak dobrze jak niegdyś u babci - coś niesamowitego :) , pojawiły się już "poważne" oznaki wiosny , niebawem pójde na spacer z aparatem po okolicy to Wam pokaże , czekam na małą poprawe pogody.Zrobiłam kreatynowe prostowanie włosów - drugie w moim życiu , przekonałam się na dobre że tylko w takich włoach jest mi dobrze ;) teraz co prawda mam za długie z racji zbliżającego się ślubu jednak zaraz po nim -biegne obcinać się na boba. Były walentynki , przez dużą grupe ludzi uważanych za święto zbędne - my tam je lubimy. Każda okazja by ubrać najlepszą sukienke jest tą najlepszą :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)