niedziela, 26 października 2014

Kapitan Ameryka!

W piątek korzystając że mieliśmy  z Karolem wolne wybraliśmy się na naszą pierwszo rocznicową randke z okazji pierwszej rocznicy zaręczyn.Pierwszą część prezentu dostałam już wcześniej , a wymyslij sobie jeszcze i drugą ;).Bardzo się cieszyłam na myśl o tym wyjściu ponieważ dawno razem nie wychodziliśmy a pozatym , nie dawno byliśmy odzielnie przez 9 dni...
Ubrałam się jak na jesien dosyć grubo ( nie zabrakło czapki i szalika) ponieważ było strasznie zimno , na początku pomyślalam że może jednak przesadziłam a później się już cieszyłam , gdy Karol się trząsł a ja nie ;).
Karol wybrał krajpke Kapitan Ameryka , którą już doskonale zna , ponieważ je tam drugie śniadania z kolegami z uczelni.Strasznie podoba mu się tamten klimat i koniecznie chciał mnie wlaśnie tam zabrać. Gdy dotarliśmy na miejsce , zobaczyliśmy że jest tyle ludzi , że nie ma dla nas stolików ale nic straconego postanowilismy poczekać przy barze na jakiś wolny.Nie marnując czasu zamówiliśmy po pysznym drinku.Karol opowiadal ze to knajpa typu fast food ale z jedzeniem na domowo robionym nie uwierzylam do puki nie posmakowalam! jedzenie przepyszne , do tej pory czuje smak ziemniaka z maslem i sola takiego jak z ogniska....
Wieczór był wspaniały :)






















czwartek, 23 października 2014

Noc kultury 2014

Hej , tak bardzo miałam ochote napisać wreście notke że zamiast spać , bo jestem po nocnej zmianie w pracy tworze sobie wpis ;) .
Na noc kultur czekaliśmy od dawna ponieważ fajnie jest pozwiedzać wiele atrakcji i to zupełnie za darmo nawet kolejki w ten dzień nie odstraszają. A więc  wybraliśmy się z pozytywną energią chociaż pogoda nie była obiecująca. Dojechaliśmy na miejsce żądni przygód tymczasem... wysiedliśmy z busa i spadł na nas taki deszcz że w życiu tak nie zmokłam.Dosłownie nie zostało na mnie nic suchego... a ponadto dalej straszliwie lało .Pobiegliśmy do pierwszej atrakcji licząc że deszcz odstaszył ludzi , ale znowu się myliliśmy kolejki były straszne.Wtedy zrezygnowaliśmy , ponieważ wszyscy trzęśliśmy się z zimna , wiec przyjemność ze zwiedzania byłaby nam zabrana a pozatym choroba wisiała nad nami ;)
skoczyliśmy tylko na czekolade rozgrzewającą i szybciorem do domu. No coż tego roczna nam się nie udała , ale pomimo to chciałam o tym napisać i dodać kilka zdjęć z tego dnia.
















wtorek, 7 października 2014

Malta video

Ja tylko na chwile , chce skończyć wpisy z Malty.I lece się pakować , bo już w czwartek jestem w Polsce :)


niedziela, 5 października 2014

Ciepłe promienie jesiennego słońca...

Trzeba je chwytać ile się da , więc gdy możemy spędzić takie chwile razem z Karolem między pracą a obowiązkami staramy się to zrobić.Tak i było właśnie tego dnia.
Orzechowe latte , gruszkowa tarta z truskawkami niby drobnostka a daje taka przyjemność.
Spacer bez pośpiechu , jedzenie dzikich jażyn , kilka zdjęć na pamiątke.A na koniec przyjemność bardziej dla mnie , odwiedziny dwóch ciuchlandów, napewno kupiłam wtedy torebke , ale czy coś jeszcze nie pamiętam ;) Buziaki dla was.

sobota, 4 października 2014

Malta dzien 4 - ostatni

No i moje opisy o naszych Maltańskich wakacjach dobiegaja końca.
Niby dzień ostatni a powiem wam , że najlepszy z tego względu że udało mi się spełnić moje marzenie a mianowicie pływać z delfinami... ale od początku.
Tak jak codziennie wstaliśmy z samego rana , alby mieć cały dzień na zwiedzanie. O 10 przyjechał po nas busik i pojechaliśmy do oceanarium.Byliśmy tam az do godziny 17 ale międzyczasie zobaczliśmy show z fokami poźniej karmienie papug , nastepnie pokaz papug ar nie sądziłam że to aż takie mądre bestie! uśmialiśmy się tam niesamowicie.Natępnie pokaz delfinów i moja wisienka na torcie czyli pływanie z nimi!
Stesowałałam się niesamowicie , ale gdy już tam weszłam dotknełam ich skóry cały strach ze mnie zszedł a uśmiech nie schodził mi z twarzy!uczucie niesamowite , polecam każdemu. noski maja mokre jak koty a ich skóra to coś niesamowitego mega delikatna ...samo pływanie nie trwało długo w basenie byliśmy z nimi okolo 20-30 minut.Następnie były zdjęcia i to takie które podziwiałam na broszurce ....
Ogólnie w oceanarium były jeszcze żółwie błotne i terrarium , wszysto zobaczycie zaraz na zdjęciach.miłego oglądania!

piątek, 3 października 2014

Karolkowa jesienna sesja.

Nareście przyszły do nas softboxy , no więc trzeba było je wyprobować! Szybki pomysł , chwila moment i stylizacja gotowa ;) oto efekty :

środa, 1 października 2014

Malta dzień 3 - fiesta

W drodze z lotniska do hotelu widzieliśmy miasteczka z flagami - znak ze jest tam fiesta! od naszego przewodnika usłyszeliśmy co to jest i po co... no ale nie marzyliśmy że się tam znajdziemy :)
Popatrzcie ! udało się.Zapytaliśmy w hotelowej recepcji i okazało się , że tego dnia akurat odbywa się nie daleko naszego hotelu , ucieszyliśmy się no i postanowiliśmy pojechać.Na przystanku okazało się , że nie jest to takie proste. Nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł dlatego , pierwsze 3 autobusy miejskie , które przyjechały były przepełnione , ale tak przesadnie... dwa się nawet nie zatrzymały.
No ale nie poddaliśmy się ;) Wkońcu wybraliśmy inny środek transportu i doojechaliśmy.
Nie powiem byłam podekstytowana przez ten opowieści...
Nie zawiodłam się . Coś niesamowitego.Jest to święto religijne oczywiście , chrześcijańskie,
Coś na podobieństwo naszej drogi krzyżowej , odpustu. Miasto na ten dzień zamyka się totalnie. Jest pięknie ozdobione , mase kolorowych światełek , figur i flag.Co nas zdziwiło wszędzie porozstawiane są stoliki , gdzie odświętnie ubrani ludzie po prostu siedzą i świętują , pijąc alkohol i jedząc... odbywa się taka luźna droga krzyżowa , wszyscy się  śmieją , totalny brak powagi ;) gra orkiestra , a na koniec są sztuczne ognie. Co ciekawe specjalnie z okazji tych świąt Malta ma własną fabryke fajerwerków. Takie święto odbywa się bardzo często , w coraz to innym miasteczku , dlatego wygląda to tak jakby Malta cały czas się bawiła :D .Klimat niesamowity , warto być , zobaczyć i poczuć klimat... 'przystanek' obowiązkowy będąc na Malcie.