sobota, 30 listopada 2013

Andrzejki 2013r.

Wczoraj były andrzejki , wczoraj miałam też wolne :) Czas było wygramolić się z pod koców , ogarnąć się i wyjść z domu zabawić się troche , wypić coś innego niż herbate;) Poszliśmy do nowo otwartego baru w naszym miasteczku , trafiliśmy na dobry moment kiedy nie było jeszcze dużej ilości ludzi , tym sposobem zajeliśmy dobrą miejscówke , miało być jedno piwo i dalsza wędrówka , ale jednak zostaliśmy . No i się opłacało , była kapela która grała fajne klimatyczne piosenki nie tak jak u nas w pl znane disco-polo :D ktoś obchodził urodziny , więc zostaliśmy poczęstowani , jedzeniem i tortem miło naprawde , gdy nawet nie znało się zolenizantki :) po 3 budwaiserach i jedym mochito(mniam!) wróciliśmy tanecznym krokiem do domu :)















jesienna aura.

Czas jesienno/zimowy w tym roku zdecydowanie mi nie sprzyja.Jestem ciągle zmęczona osowiała , bez zapału do czegokolwiek... nic dobrego ale nie mam pojęcia co na to zaradzić.Ciepłe herbaty troche ratują sytacje , ale wraca do jak bumerang.Mieszkam w Irlandii , więc nie mam co liczyć że szarość za oknem się skończy , gdy przyjdą zimowe miesiące, śniegu nie będzie , chyba ze zdarzy się cud na który licze;p Ciągła szarość jest słaba , nawet nie chce mi się wyjsć pofotografować a co z tym idzie , nie skończyłam nawet jednej kliszy od  październikowych wakacji... Dałam ogłoszenie na sesje dziecięce , mam w planach trzy i jak narazie nie mam zamaru ogłaszać się na więcej ponieważ brak mi energii na ich realizacje . Licze na wielki przypływ energii , błagam!

















niedziela, 24 listopada 2013

Ulotne chwile...

Nieokreślony wymiar czasowy, dla niektórych kilkanaście sekund, dla innych kilka minut.Dla każdego znaczy coś więcej.Chwilami żyjemy, chwile zapamiętujemy najbardziej, nasze emocje i obrazy.Uwielbiam fotografować, bo tych chwil dla nas wyjątkowych inaczej niż w pamięci i na zdjęciach nie uchwycimy.Dla innych to tylko zdjęcia, dla mnie to zatrzymanie czasu, wrócenie do odczuć jakie przeminęły... Zacisnąć zęby.. odstawić laptopa, wyjść na rower,spróbować nowego jedzenia i tego drinka, którego nazwy do dziś wymówić nie potrafię.. I to wszystko uwiecznić, żeby za kilkadziesiąt lat usiąść w wygodnym fotelu przy lampce, zamknąć oczy i poczuć to wszystko jeszcze raz.





środa, 6 listopada 2013

halloween 2013r.

Przyjechała do mnie moja siostra bliźniaczka , wiec korzystając z okazji zrobiłyśmy impreze haloweenową .Mala paczka , dobre stylizacje i pyszne jedzonko :))