środa, 30 grudnia 2015

Podsumowanie roku 2015 .

Hej z racji tego że koniec roku już za pasem postanowiłam już dzisiaj podsumować rok 2015 i najwyżej po sylwestrze dodać do tej notki kilka zdjęć sylwestrowych.Ten rok minął nam bardzo spokojnie , tak bardzo nie szalałam z wyjazdami do Polski jak w roku poprzednim . Za to udało nam się wyjechać na pierwsze wakacje z kims innym niż my sami ;) z moim mlodszym bratem i było naprawde super! w tym roku też spędziliśmy cudownych kilka dni na wsi z mojego dzieciństwa , zabrałam w mój świat Karola by go również rozkochać w tym miejscu :).Udało nam się też zwiedzić Prage i tym sposobem pięknie spędziłam moje 23 urodziny! - na koncercie jazzowym , tego klimatu , tego koncertu nigdy nie zapomne , były dreszcze ekstytacji o tak :).Nie chorowaliśmy też co jest wielkim plusem ale może lepiej po kolei!:) Wszystko pójdzie mi jak po maśle , bo już od lat 3 sumiennie robie foldery poszczególnych miesięcy więc wszystko mam jak w pigułce.
1.Styczeń :

poniedziałek, 28 grudnia 2015

1 wszy dzień świąt

Pierwszy dzień świąt spędziliśmy już u nas zaprosiliśmy kilku znajomych i przygotowaliśmy stół pełen pyszności ( tak było lepiej niż na wigili ) :)
Obejrzeliśmy też jak co roku Kevina część pierwszą i drugą ale myśle że chyba każdy je obejrzał :)
Dzień bardzo leniwy ale też w klimacie świątecznym z kieliszkiem wina i z zapachem mandarynek unoszącym się w powietrzu.Wypoczełam na maksa o takie święta są dla mnie najlepszymi ;))

niedziela, 27 grudnia 2015

Wigilijny czas.

Hej.Super się złożyło w tym roku tak , że "święta" trwają o dzień dłużej... no tak jakby ;) no bo po świętach jeszcze wolna niedziela :) Nie obyło się dzisiaj bez spaceru , który dobrze nam zdrobił , kawy na mieście i pierwszych zakupów na wyprzedaży ;) mam nareście dopasowany podklad a przynajmniej mam taką nadzieje nie testuje się zbyt dobrze przy sztucznym świetle jutro wielki dzień w pracy zosbaczymy jak on się sprawdzi ;) no i nową torebke jasną i prostokątną jak dla mnie śliczna klasyczna pokaże ją w jakieś stylizacji codziennej napewno :)
No to teraz przechodzimy już do wigiliji ;).
W tym roku obchodziliśmy ją u brata Karola z jego ojcem i narzeczoną ,dziecmi była jak dla mnie nie zbyt tradycyjna ale imprezy u nich maja taki urok ;) Była to wigilia na luzie , dla nas aż zabardzo ale ważne że jednak była ;).Zostaliśmy miło zaskoczeni małymi prezentami od mikołaja tej paki cukierów to ja nie przejem no i skarpetki świąteczne są u mnie zawsze mile widziane , więc jak to zwykle nie ma tego złego :)

piątek, 25 grudnia 2015

Pieczenie pierników.

Hej misiaki.Dzisiaj drugi dzień świąt jak dla mnie jest tym ostatnim już jutro ide do pracy.
O świętach opowiem Wam w kolejnych notkach , gdy tylko obrobie zdjęcia tymczasem zaległe zdjęcia z pieczenia pierników :)

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Urocza sukienka w ptaszki.

Hej, ostatnimi czasy mam szczęście do łupów z ciuchlandów zastanawiałam się czy nie robić i nie wrzucać samych zdjęć zdobytych rzeczy jednak , gdy pokaże je na sobie wyglądają jeszcze lepiej moim skromnym zdaniem :P.Tak więc dzisiaj na pierwszy strzał idzie sukienka z ostatnich łupów może być ona noszona na codzień jak i na uroczystości krój prosty taki jakie lubie ze stonowanym dołem i górą w moim ulubionym fioletowym kolorze z ptaszkami jest urocza , musiałam ją mieć :)

piątek, 18 grudnia 2015

Magia grudnia...

Tak jak postanowiłam tak i robie chwytam każdą chwile , wyciskam każdy dzień jak tylko moge dzięki temu oglądając zdjęcia z poprzednich miesięcy nie czuje że czas jakoś przeleciał mi przez palce. Zamiast kolejny raz wertowac facebooka , wybieramy się na spacer lub siadamy i rozmawiamy przy herbacie.Nie wpadłam też w przedświąteczny szał i do świąt przygotowujemy się ' na raty' bez zbędnego pośpiechu.Wszystko mamy zaplanowane , choinke ubraliśmy wcześniej może dlatego wszystko w tym roku idzie nam jakoś mniej nerwowo ;).Do świąt już bardzo blisko a my się już nie możemy doczekać :) przed nami jeszcze zdobienie pierników, drugi dzień świąt będzie tym naszym wyjątkowym jak co roku od 3 lat... napisze więcej o tym później ;).

czwartek, 17 grudnia 2015

10 najpiękniejszych chwil.

Przeglądając mój jeden z ulubionych blogów natrafiłam na notke , która stała się dla mnie też inspiracja :) Postanowiłam i ja napisać 10 chwil a właściwie momentów , czy też okresów w życiu dla mnie wyjątkowych.Wbrew pozorom nie jest to takie proste... ale warto to zrobić by przeczytać o tym za kilka lat . Kolejność przypadkowa.

1.Wakacje po maturalne , dreszczyk emocji czy matura została zdana czy też nie jednak zabawa była przednia , totalny luz spokój wewnętrzny i zabawa ! wkońcu skończyłam moje znienawidzone liceum ;).Wtedy też wybrałyśmy się z dziewczynami Agata , Milena , Ja pod namioty do mojego ukochanego Wytyczna.Było super! i pomimo upływającego czasu chciałabym powtórzyć to raz jeszcze tym razem z naszymi partnerami , zdaje sobie że nie każdy docenia wiejski klimat ale ja mam misje tym zarażać!!! :P.

sobota, 12 grudnia 2015

Ubieranie choinki.

Hej, w tym roku dosyć szybko bo tylko 11 grudnia zapragnełam mieć już świąteczny klimat.
Wyruszyliśmy więc po choinke w tym roku mamy mniejszą od poprzedniej ale za to pierszy raz mamy taką ozdobioną sztucznym śniegiem musze przyznać że wygląda bardzo ładnie :)
Kolorystycznie mamy taką samo co w roku poprzednim jednak starałam się dokupić kilka rodzaji bombek takich niespotykanych by posłużyły nam na dłużej.Udało mi się upolować małego biało zlotego porcelanowego mikołaja , szyszki z przywieszką w sam raz na choinkowe drzewko oraz gwiazki ,aniołki z filcu a no i ozdoby szklane :)Nowością w tym roku jest moja potocznie zwana gwiazda betlejemska no i lampki zawieszone w oknie salonu z małymi czerwonymi kokardkami jak i lampki w kuchni. Jestem bardzo zadowolona wygląda to bardzo przytulnie tak jak uwielbiamy:).

Dzień jak codzień ;)

Moje portrety - Grudzien. Makijaz.



Hej, jak to jet z tym moim makijażem? a no tak że przez "pół" życia się nie malowałam .
Albo malowałam tylko tuszem do rzęs , który był ledwie widoczny.Później było malowanie się krędką ale ta wiecznie odbijająca się na ruchomej powiece mnie zwyczajnie znechęcała.W styczniu tego roku było pierwsze zrobienie kreski na oku czymś innym niż beznadziejną kredką.To mi się spodobało i zaczełam się tym malować od święta.Jednak jest coś jeszcze co od dawien dawna spędzało mi sen z powiek a mianowicie stan mojej cery , właśnie przez to a jeszcze bardziej przez swoją psychike (no bo młoda dziewczyna chce się podobać to wiadome)spędziłam mój najlepszy okres - okres licealny z depresją w domu zamiast korzystając z tego czasu.Dopiero teraz po 23 latach powiedziałam sobie dość!. Jak nie można wyleczyć no to trzeba zakrywać żeby miło się patrzyło na samą siebie w lustrze , a przedewszystkim dlatego by pozbyć się tej cholernej depresji no bo niestety lata mijały aż 5 od 18 a mój stan zostawał bez zmian.Tak też zrobiłam.... zaczełam się uczyć makijażu małymi krokami probować co jest dla mnie dobre a co nie... jeszcze długa droga do perfekcji ale wiem już chociaż podstawe na czym chce by skupiał się mój makijaż.Padło na to by na codzień na cerze znajdował się podkład puder i korektor , tusz i naturalny cień do powiek na policzkach brzoskwiniowy róż a usta podkreślone kolorem każdym lecz nie czerwonym bo ten rezerwuje na specjalne okazje:) narazie robie  to przez okres kilku dni ale depresja znikła i niech już nie wraca.