poniedziałek, 3 marca 2014

22 urodziny - Londyn. dzień 1

Nareście skończyłam przerabianie zdjęć z Londynu , niby nie było ich tak wiele ,a jednak zajeło mi to 3 całe dni. Najważniejsze że już są i mogę zdać relacje :). Tym razem napisze więcej , niż z ostatniego wyjazdu do Cypru.Chociaż mamy do Londynu 40 minut samolotem na ten wyjazd czekałam 2 lata! zawsze chciałam tam pojechać ponieważ Londyn wydawał mi sie urokliwy i tak też wygląda :) Na moje 22 urodziny się udało i jestem z tego powodu niesamowicie zadowolona.Byliśmy tam 3 dni i myśle że to wystarczający czas , by wszystko zwiedzic i jeszcze spokojnie pospacerować ciesząc się chwila :D Połączenie metra i ogólnie całe miasto jest bardzo sprzyjające pod względem turystycznym, co chwile można znaleść mapki gdzie jesteśmy , co możemy zwiedzić w danej okolicy , ponadto kupa autobusów turystyczych także z poruszaniem się po mieście nikt problemu mieć nie będzie.Wycieczke kupowaliśmy z Irlandzkiego grupona , bo miało wyjść taniej , no właśnie miało! okazało się , że na własną ręke by wyszło o wiele taniej... z Polskiego grupona byliśmy bardzo zadowoleni , tutaj musieliśmy dopłacać , by zmienili nam godziny przylotu i lotu , poźniej zmienili nam hotel który był bardzo daleko , do mostu London Bridge mieliśmy 10 przystanków metra!. No dobra już trudno , było jak było to napewno nie popsuło nam wyjazdu :). Troche ponarzekałam czas na przyjemną opowieść.
Do Londynu przylecieliśmy o godzinie 8 , przywitało nas piękne słońce , odrazu zrobiło się przyjemniej , ja jak to ja chciałam odrazu biec i zwiedzać , no bo po co czekać! :P No ale Karol uparł się i najpierw pojechaliśmy do hotelu , odświeżyliśmy się i wróciliśmy spowrotem do centrum. Pierwszego dnia (w dniu moich urodzin) zaplanowaliśmy sobie jazde autobusem turystycznym , tak też zrobiliśmy , dzięki niemu zjechaliśmy londyn i dotarliśmy do London Bridge , tak to byśmy go nie zobaczyli :) Ja patrzyłam na Londyn zafascynowana , kręciliśmy dużo filmów i jestem pewna , że tym razem sklejimy coś fajnego. Podróż autbusem nie trwała krótko zajeło to nam z 3 godziny napewno , międzyczasie zaczeło padać i zrobiło się strasznie chłodno , po zwiedzeniu mostu , udaliśmy się na fish and chips , mamy to u siebie w Irl ale , gdy czytałam fora o Londynie kazali sprobować ;) Takze tak wyglądała moja urodzinowa kolacja :P Po długim powrocie do hotelu , wyskoczyliśmy do pobliskiego pubu , urodziny jak najbardziej udane :).

1wsze zdjęcie w Londynie , samolotowe

                              Baker street , co za klimatyczne metro , popatrzcie sami


                                          Największa i najsławniejsza stacja :D




                                  Londyńska taksówka :)


My w turystycznym busie




                                       rodacy strajkuja



                       autobuusy! takimi , tylko  że niebiesko-żółtymi jeżdze codziennie do pracy

                           Piękny i ogromny !






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz