Dzisiaj mieliśmy okazje go przetestować , troche ja fociłam , troche on. Wybraliśmy się na długi spacer na łono natury , kocham to a z aparatem jest to jeszcze przyjemniejsze.Spędziliśmy tak dobre 3 godziny ile zdrowia i energii.Ja wycykałam całą analogową klisze.O tym w innym poście , gdy już ją wywołam.
Lensbaby to niezła zabawka , cyka się na manualu i ustawia ostrość ręcznie. Próbowałam testować go na dzieciach , w tym czym się specjalizuje ale o zgrozo , gdy maluch ucieka ciężko namierzyć ostrość , ewentualnie przyda się do sesji z maluchami , które jeszcze nie umieją chodzić.Efekty widać najlepiej na łonie przyrody , fajny klimat skrad mi serce :)
Najpierw kilka zdjęć dzieciaczków:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz