Ostatniego dnia mieliśmy dosyć wcześnie wymeldowanie z pokoju bo juz o godzinie 10 . Spakowaliśmy się dzień wcześniej tak by mieć jeszcze kilka godzin na ostatnie kompiele w basenie.Zabraliśmy walizki odrazu na śniadanie a zaraz po chłopaki chlapali się w basenie ja delektowalam się ostatnią ice coffea w cieniu ponieważ miałam już naprawde dość tych wariackich upałów ;).
Okazało się , że tego czasu dla siebie mamy mase bo nasz autokar miał duże opoźnienie i wyjechaliśmy dopiero o godzinie 17 . Do tego czasu poszliśmy ze znajomymi na obiado - pizze , pochodziliśmy po straganach takby wyprostować nogi przed dłuugą podróżą :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz