poniedziałek, 20 czerwca 2016

Wspólne wesele.

Wróciliśmy już z 3 tygodniowego urlopu w Polsce. Działo się bardzo wiele fajnego ale o tym będzie po koleji w notkach jak nadrobie ze zdjęciami :) po przyjeżdzie zrobiłam sobie dwa dni wolne na ponowne przyzwyczajenie się do otoczenia ;) wypakowanie toreb i organizacje codzienną.Wczoraj zabrałam się za przerabianie pierwszej tury zdjęć z wesela Michała brata ciotecznego karola, tydzień przed naszym i dobrze Karol chociaż wiedział jak to jest na weselu , bo nigdy wcześniej na nim nie był :D.Muzyka była jazzowa , jak najbardziej klimat bardzo mój , wiec bawiłam się super!.Na samym weselu byliśmy tylko do 1:30 bo o 6 mieliśmy już busa do katowic na ostatnią przymiarke sukni ślubnej :).Było zwariowanie to prawda , ale tego cały urok,Właśnie w takich chwilach , czym czlowiek ma więcej do zrobienia potrafi się najlepiej zorganizować , przekonałam się właśnie na tym wyjeżdzie.Spraw mieliśmy mase , nawet i za dużo przed weselem po weselu ale daliśmy rade! :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz